Zabójcza dla pojazdów kosmicznych anomalia nad południowym Atlantykiem

Niedawno przeprowadzone eksperymenty wykazały, że cyjanobakterie mogą z powodzeniem rozwijać się w marsjańskich warunkach, wytwarzając przy tym tlen. Hodowla sinic oparta o składniki znajdujące się na Czerwonej Planecie otwiera drogę w kierunku biologicznych systemów podtrzymywania życia dla ewentualnych ludzkich siedlisk na Marsie. Promieniowanie jest bezbarwnym, bezsmakowym i bezwonnym wrogiem zarówno dla ludzi, jak i dla elektroniki. Istniejące zaburzenie ziemskiego pola magnetycznego, region zwany Anomalią Południowoatlantycką (SAA) regularnie naraża orbitujące jednostki kosmiczne na wysoki poziom niebezpiecznych cząstek.

 fot. Satelity Europejskiej Agencji Kosmicznej mierzą siłę ziemskiego pola magnetycznego. Na tym obrazie, chłodniejsze kolory (niebieski) oznaczają niższe natężenie niż cieplejsze (różowy). Duży ciemny region nazywany jest Anomalią Południowoatlantycką.

Przez lata, SAA był odpowiedzialny za kilka awarii jednostek kosmicznych, a nawet dyktuje kiedy astronauci mogą i nie mogą wykonywać spacery kosmiczne. Przestrzeń wokół Ziemi zapełnia się coraz większą liczbą obiektów, co więc oznacza dla przyszłości lotów kosmicznych istnienie SAA?

Anomalia magnetyczna

Ziemskie pole magnetyczne jest wynikiem samo podtrzymującego się procesu zwanego geodynamo. Gdy stopione żelazo rozpływa się wokół zewnętrznego jądra naszej planety, generuje ono ogromne prądy elektryczne, które z kolei tworzą i wzmacniają pole magnetyczne. Ziemskie pole magnetyczne rozciąga się na dziesiątki tysięcy mil w przestrzeń kosmiczną, a obszar, w którym pole magnetyczne oddziałuje z naładowanymi cząstkami, nazywany jest magnetosferą. Magnetosfera chroni życie na Ziemi, odchylając wiatr słoneczny i promienie kosmiczne, które w przeciwnym razie zniszczyłyby znaczną część atmosfery, a także spowodowałyby inne szkodliwe efekty.

Jednak nie wszystkie napływające cząstki są odbijane. Niektóre zamiast tego zostają uwięzione w dwóch regionach w kształcie pączka, zwanych Pasami Promieniowania Van Allena. Wewnętrzny z dwóch Pasów Van Allena znajduje się średnio około 645 kilometrów nad powierzchnią Ziemi. Jednak Pasy Van Allena są położone symetrycznie względem ziemskiej osi magnetycznej, która nie jest idealnie wyrównana z osią obrotu Ziemi.
Rezultat: Odległość Pasów od powierzchni Ziemi jest różna na całym globie.

SAA to region, w którym wewnętrzny Pas Van Allena zagłębia się najbliżej Ziemi - zaledwie 190 km nad jej powierzchnią.
Na tej wysokości, pojazdy kosmiczne na niskiej orbicie okołoziemskiej (LEO) mogą okresowo przechodzić przez SAA, narażając je (a w przypadku misji załogowych, ich pasażerów) na duże ilości uwięzionych wysokoenergetycznych cząstek - czyli potencjalnie szkodliwych dawek promieniowania.

 Zaginione jednostki

Promieniowanie z SAA niewątpliwie miało wpływ na pojazdy kosmiczne, czasami prowadząc do ich zniszczenia.
Jednym z wartych uwagi przykładów jest należący do Japan Aerospace Exploration Agency (JAXA) X-ray Astronomy Satellite. Nazwany również Hitomi, został wystrzelony na LEO w lutym 2016 roku w celu badania wysokoenergetycznego promieniowania rentgenowskiego pochodzącego z ekstremalnych procesów w całym wszechświecie.

Jednak JAXA straciła wszelki kontakt z sondą 26 marca tego samego roku. Wkrótce potem amerykańskie Joint Space Operations Center publicznie potwierdziło, że widziało, jak Hitomi rozpada się na co najmniej pięć kawałków. Największy z nich obracał się, odrzucając kolejne fragmenty. Hitomi, który kosztował ponad 270 milionów dolarów, był całkowicie stracony.

Chociaż dokładne szczegóły problemów, które doprowadziły do utraty sondy, są nadal dyskutowane, wiadomo, że tracker gwiazd Hitomi, który informował pojazd o jego położeniu w przestrzeni, wielokrotnie doświadczał problemów, gdy statek przelatywał przez SAA. Możliwe, że spowodowane promieniowaniem uszkodzenie tego systemu ostatecznie spowodowało, że satelita obrócił się na śmierć, obracając się zbyt szybko, gdy próbował skorygować problemy z pozycją, które w rzeczywistości nie istniały.

Podobnie w 2007 roku firma Globalstar, zajmująca się telefonią satelitarną i transmisją danych, doświadczyła utraty kilku swoich satelitów pierwszej generacji. Również w tym przypadku uważa się, że utrata była związana z degradacją komponentów elektronicznych przez uszkodzenia radiacyjne powstałe podczas przechodzenia przez SAA.

Problemy nie dotyczyły tylko satelitów. Komputery i instrumenty na pokładzie Skylab, Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), promu kosmicznego, a nawet statku Dragon firmy SpaceX doświadczyły awarii lub innych problemów podczas przechodzenia przez SAA.

SAA a załogowe loty kosmiczne

Czy wysoki poziom promieniowania w SAA może zagrażać także astronautom? Ponieważ ISS od czasu do czasu przelatuje przez SAA, została ona skonstruowana w taki sposób, aby osłony przed promieniowaniem chroniły astronautów przed uszkodzeniem. Chociaż nieistniejące już promy kosmiczne również czasami przelatywały przez SAA, krótki czas lotów wahadłowców sprawił, że było to mniejszym problemem. Niemniej jednak, biorąc pod uwagę wysokie narażenie na promieniowanie, jakie astronauci mogliby ponieść w przypadku bezpośredniego kontaktu z SAA, spacery kosmiczne ISS są planowane tak, by nie odbywały się podczas przelotów przez SAA.

W miarę jak naukowcy i inżynierowie zdobywali coraz większe doświadczenie, zarówno w radzeniu sobie z SAA, jak i w budowaniu statków kosmicznych, opracowali strategie przeciwdziałania potencjalnym szkodom, jakie mogą wyrządzić wysokoenergetyczne cząstki. Inżynierowie mogą dodać więcej osłon przed promieniowaniem, ale to często zwiększa wagę statku kosmicznego, co z kolei podnosi koszty jego wystrzelenia. Półprzewodniki nazywane samo naprawiającymi się układami z arsenku galu są bardziej odporne na uszkodzenia spowodowane promieniowaniem. A samo umieszczenie delikatnych komponentów elektronicznych głębiej w korpusie statku kosmicznego, gdzie są one otoczone przez inne, gęstsze i bardziej wytrzymałe komponenty, również zapewnia dodatkową ochronę.

Jedno jest pewne: w miarę rozwoju lotów kosmicznych, poważne traktowanie zagrożeń takich jak SAA jest niezbędne do ochrony naszych inwestycji - czy to w dolary, technologię, czy ludzkie życie.

Źródło: astronomy.com

Udostępnij:

Subskrybenci